Komentarze: 0
Witaj, słyszysz mnie?
Witam Cię. Słyszę. Co Cię sprowadza? Dawno Cię nie było...
Racja, sama rozumiesz, zawsze się coś do roboty znajdzie. Zadam Ci kilka pytań, mogę?
Jasne, pytaj!
Jaki jest sens życia?
Mojego życia? Nie mam bliżej określonego celu... raczej kilka niepewnych. Bardzo niepewnych; wiem, że muszę się czegoś chwycić, ale... nie wiem dokładnie czego. Cel mojego życia... jakiś pewnie jest mi dany, wiem, że muszę żyć, bo jestem potrzebna.
Jaki jest sens śmierci?
Sens śmierci... to zależy jak ją kto pojmuje.
A jak Ty ją pojmujesz? Za coś złego?
Nie, śmierć nie jest zła! Dobra też nie. Jest jak uczucia - całkowicie neutralna, od nas zależy jak ją wykorzystamy. Dla mnie jest po prostu koleją rzeczy - skończeniem tego rozdziału, rozpoczęciem innego. Nie jest czymś, co powinniśmy unikać, nad czym powinniśmy rozpaczać. Więcej - czasem śmierć może być przydatna, jest ukojeniem cierpienia, jak w przypadku Weissa.
Pytam więc ponownie, jaki śmierć ma dla Ciebie sens?
Nie odpowiem na to pytanie wprost: Weiss nauczył mnie, że każdy po coś na świecie żyje, ma jakąś rolę. Gdy ją wykona - Bóg go zabiera. Taki chyba jest sens śmierci, zresztą nie do mnie należy ocenianie tego.
Rozumiem. Pożegnam Cię na razie, wrócę niedługo!
Do widzenia! Uważaj na siebie...