Łuhuhu!! Właśnie wróciłam z rozróby i wyżery by Angel i ska! HEH ;D Było super!! Chociaż myślałam, że nie spotka mnie w pospolitym polskim fastfoodzie w dzielicy Gdyni-Cisowej nic więcej nad męczenie biednego kasjera, kolonizację toalet, wypisywaniem kuponu na konkurs i układaniu piosenki o ziemniakach na melodię "O mój Rozmarynie (czy jakos tak!)"!! Jednak, jak się okazało, było duuużo ciekawiej.... Posłuchajcie!
Angel jedzie na umówione spotkanie, gdzie wita ją Cieślak. Po 5 minutach dołącza do nas Kamila w swojej wystrzałowej czapce ! Minutki potem nadchodzi Anka, następnie poszłyśmy w trójkę na przystanek, gdzie właśnie nadjechał 197, a w nim Lejek-Martyna i Ćwoczek-Marta. Postanowiłyśmy pójść na piechotkę ten kilomert do McDonalda przy okazji strasznie się wydurniając ^^. Po dotarciu jakieś 5 minut zajęło nam "rozgoszczenie się" (czytaj skolonizowanie restauracji) oraz zmierzenie się wzrokiem z młodszą siostrą Martyny, która była tam przed nami z kumpelą. Oczywiście potem Angel poszła pozamawiać wszystko i zaczęła się wielka wyżerka!! Heh... A tu nagle... bystre oko Angel dojrzało..."Naszego Marcina" ;D tak, tak, tego kasjera co tydzień temu :D Od razu zaczęłyśmy opracowywać plan jak go pomęczyć :P Jednakże dziewczyny trochę spanikowały, ale Angel poszła w końcu do niego razem z Agą - na mój widok i moje zalotne "dzieeeeń dobryyyy!!" "nasz Marcin" zareagował tak: he..ehe...he... dzień dobry.. he he... (sztuczny uśmiech, a następnie wbicie speszonego wzroku w kasę) Potem zaczęło się dręczenie biednego kasjera (nota bene wprawił się od następnego razu :P) i znowu wyżerka! :) Potem do Ani zaczął dzwonić jej były chłopak, Krzysiek, i zaczęłyśmy sypać durnymi tekstami typu: Aniu, odłóż tego papierosa, to niegrzecznie rozmawiać z papierosem! A kiedy ja wyskoczyłam z tekstem: Ja chcę do toaletyyyyy!! Niech mnie ktoś zaprowadzi! Ja MUSZĘĘĘĘ!! Po ogólnej salwie śmiechu udało mi się dotrzeć do kibla :P W kiblu, razem z Martą i Kamilą, nastąpiło kilka interesujących i przezabawnych sytuacji... nie przytoczę :P A najlepiej to było jak już wychodziłyśmy ;D Rozpoczęły się wtedy pijackie śpiewy na dworzu! Ku zgorszeniu staruszek i aprobacie staruszków (!!) oczywiscie. Dwóch nas zaczepiło i się zapytało czy jesteśmy grupą Leppera :P W końcu wspólnie stwierdziliśmy, że raczej Millera XD
Ech... super było!! Odreagowałam się za wszsytkie czasy :D Musimy częściej robić takie wypady z paczką ^-^ Pozdrówki ludzie!! :*