Komentarze: 3
Aha, może na początek przeproszę, że długo nie pisałam, ale byłam ciężko chora :(
Byłam dziś w teatrze na takiej sztuce o sektach, grał w niej mój facet od retoryki XD Sztuka bardzo mi się podobała, na poczatku myślałam, że mnie dobije, bo ostatnio mam kryzys w wierze i sztuka była dość... dołująca. Jednakże jakieś pół godziny po obejrzeniu sztuki uznałam ją za bardzo wartościową.
Bardzo pomogła mi rozmowa z ojcem dominikanem po spektaklu. Wyniosłam z tego trzy rzeczy:
1) hierarchia wartości - trzeba wiedziec, co jest dla mnie najważniejsze
2) autokatechizacja - trzeba uczyć się samemu
4) dystans - do wszystkiego nowego, nieznanego, aby nie wpasc łatwo w kłopoty
To by było na tyle :) Idę do łózka, bo jeszcze troche sie słabo czuje. Pozdrówki ludzie!