Komentarze: 4
Mój przyjaciel po półtorarocznej znajomości w końcu miał okazję mnie pierwszy raz zobaczyć :))))) Reakcja - powiedział, że odjazd ^+^!
Druga sprawa to taka, że mój tata przyjechał! Fajnie jest, ale teraz muszę dostosować się do nowych porządków, a to łatwe nie jest :/ Będę musiała zacząć akceptować jego obecność w domu, bo bez tego ani rusz. Dostałam taki wielofunkcyjny discman, bardzo mi się podoba, zawsze o takim marzyłam! Da się toto podłączyć do tv oraz kompa i jest to bardzo małe i zgrabne cacko (dużo ładniejsze i mniejsze niż te co teraz są w Polsce). Dora też dostała discmana, ale troche innego - też fajny :) Misiek dostał obrzydliwy prezent :/ znaczy się jest po prostu PIĘKNY, ale ja jako poplątanie anarchistki z niewiadomoczym czegoś takiego po prostu tolerować nie mogę :/ Mama jak zawsze dostała najśliczniejsze prezenty :))) Chińskie kimono i tradycyjnie perfumy :) a babcia długa chustę z jedwabiu *_*.
Mam bardzo dobry nastrój - czemu? A dlatego, że trójka bardzo życzliwych osób mnie rozumie i wspiera, dlatego że opracowałam bardzo ważny dla mnie plan, napisalam spory kawałek "Weiss 2" i rozpoczęłam prace (drugie podejście) do "Weiss 1.2", świat jest prześlicznie zielony, kwiatowy i pełen nadziei, rodzinka nareszcie w komplecie, odpoczynek od szkoły (szkoda że tylko dziś i jutro :/ ale to dużo daje :), narysowałam nowy obraz, zaraz jadę na moje ulubione lody do pracy do brata, czuję obecność Weissa przy sobie i ogólnie dużo zrozumiałam w ostatnich dniach i to pozwoliło mi się umocnić. Jedynym minusem dzisiejszego dnia jest to, że nie udało mi się porozmawiać z Irvym, ale za to dostałam mejla od niego ^_^. Cieszę się, że on znowu jest na necie! Słucham sobie Myslovitz...