Archiwum 25 października 2003


paź 25 2003 Anioł
Komentarze: 2

Czy wiesz, że masz swojego anioła? Naprawdę go masz, możesz wierzyć w to lub nie - ale masz kogoś takiego. Najprawdziwszego przyjaciela, który daje ci to stokrotnie to co ty mu dajesz. Boli go, że uważasz, iż on nie istnieje. Bo jakbyś ty się czuł, kiedy byś był przy kimś cały czas, strzegł go ciągle i kochał bez przerwy, a ten ktoś by cię nie zauważał i nie doceniał tego co robisz? Proszę, doceń tego kogoś. Powiedz mu choć raz w życiu - dziękuję, że jesteś, chociaż cię nie widzę, nie wiem kim jestes, ale - dziękuję.

Anioły trzeba zauważyć. Są naprawdę ważne w naszym życiu, nawet jeśli tego nie doceniamy.

angel_of_fanelia : :
paź 25 2003 Ach, zawiłości mojego umysłu...
Komentarze: 0

Angel pisze i pisze, a i tak mało kto ją rozumie. Dobra ludki, ja wiem, że nie potrafię wyrażać swoich uczuć w przystępny sposób... po prostu nie lubię o sobie mówić, zwłaszcza obcym prawie ludziom. Wybaczcie mi, ale ja już taka jestem!

angel_of_fanelia : :
paź 25 2003 Słucham Hyde'a i myślę
Komentarze: 0

"Shallow Sleep" - tytuł piosenki Hajda... czy to był taki shallow sleep? Mam nadzieję, że nie. Jak myślicie, czy sny się spełniają?... Moje zawsze coś znaczą, coś głębszego i teraz zastanawiam się, co mógł oznaczać ten dzisiejszy sen. Pamietam go cały ze szczegółami. A najbardziej tą dłoń najdroższą, wyciągniętą... potem ten uścisk, lekki, bez zobowiązań, może przepraszający, w każdym razie - uścisk nadziei i radości. Pierwszy raz - nadziei i radości... Powiedziałam wtedy coś bardzo ważnego - dokładnie wiem co. I dobrze powiedziałam... czy na to, co mi się dziś śniło, miała wpływ moja świadomość czy podświadomość? Chyba, gdyby to się naprawdę stało, zrobiłabym i powiedziała to samo.

Chcę zasnąć i śnić dalej, śnić, śnić, śnić... i nigdy się nie obudzić.

 

angel_of_fanelia : :
paź 25 2003 Obudziła mnie rzeczywistość....
Komentarze: 0

Pozwolę sobie przytoczyć tu wiersz autorstwa DeViLtEcH:

 

Sen jak każdy

 

Dzisiaj miałem sen

Widziałem wodospad moich marzeń, którym płynęła woda, tak rwista, że nie zdążyłem zauważyć kiedy marzenie stawało się rzeczywistością

Widziałem drzewa, które poruszane wiatrem wskazywały mi drogę życia, drogę prostą, bez zakrętów...

Słyszałem śpiew ptaków, tak piękny, że pozwalał zapomnieć...

Słyszałem szum strumyka, ukrytego gdzieś w miejscu wiecznego światła

Czułem ciepły powiew wiatru, który był w stanie ogrzać każde serce

Czułem zapach kwiatów łąki, to było tak realne, chciałem podejść, dotknąć...

Obudziła mnie rzeczywistość.

 

/DeViLtEcH/

 

Miałam piękny sen. Może nie kończył się takim zupełnym happy endem, ale dawał mi spokój i ukojenie tego wszystkiego, co w ostatnim czasie się we mnie burzyło. Takie pogodzenie się... Pogodziłam sie w tym snie z kimś, a w pewnym sensie i z samą sobą. Taki piękny sen...

Budzę się - 4.46, ciemność, cisza... Czuję ogromny smutek i jakąś pustkę, że to był jednak TYLKO SEN... Obudziła mnie rzeczywistość. To był tak ważny sen! Jak żaden inny dotychczas. Może to ma jakis związek z tym, co się wczoraj wieczorem stało...? Snu już nie ma. Odszedł. Ale pamiętam go całego, i na zawsze ukryje w swym wnętrzu. Nie pozwole mu uciec zupełnie.

A jednak ucieka.

A co się stało potem? Potem Angel długo płakała, a następnie udała się do szkoły, aby odrobić 2 stycznia...(ki grzyb! może lutego...?)

angel_of_fanelia : :