Archiwum 21 czerwca 2004


cze 21 2004 Jak woda w zalewie
Komentarze: 4
Ech... piszę tę notkę już trzeci raz >.< ciągle coś tu się chrzani, a ja oczywiście nie mam pojęcia co -.-'''' No nic to, wypada raz jeszcze spróbować...
Zastój u mnie. Brudna woda w zalewie - nic, bezruch, cisza. Nadal choruję na perkusję i jakoś nikt mi nie może jej nadal wybić z głowy... Dziś znowu szperałam trochę w necie, ale i tak potrzebuję jakiegoś nauczyciela. Pytanie skąd, pytanie za co, pytanie gdzie. Może przede wszystkim za co... To jest właśnie problem. Ni ma kasy! Na sprzęt jeszcze jakoś by się zarobiło, wyżebrało i zdobyło, ale gorzej z lekcjami : jakoś wątpię, czy ktoś chciałby uczyć za darmo -.-'' a lekcje to przecież długotrwała sprawa, a nie jednorazowy wydatek. Kurczę, wszedzie słyszycie tylko kasa,kasa,kasa :/ też tego muszę ciągle słuchać i sama to ciągle powtarzam, aż mnie to wkurza i jestem zła na siebie. Tylko nie wiem, czemu akurat na siebie, ja tu akurat niewiele mogę zrobić. Najwyżej mniej wydawać - tylko na co mniej wydawać? -.-' wydatki mam ograniczone do minimum, żadnych wypadów na miasto, żadnych ciuchów, żadnych kosmetyków, żadnych pierdółek, jakie przeciętna dziewczyna chciałaby mieć. Smęcę, wiem =.='' też mnie to denerwuje, nie lubie tego robić i rzadko to robie, wiec raz na jakiś czas musicie mi to wybaczyć ^^ Ech, dopadło mnie coś takiego ni to dół, ni poczucie beznadziei... taki po prostu bezruch. Do jutra przejdzie ^^'' mam nadzieje :)
Tak sobie teraz myślę, może by tak się w końcu zdecydować na jakieś dwa czy trzy konkretne hobby, a nie rozdrabniać się na 11 innych... może to właśnie tu jest problem? Że nie potrafię skupić się na jednej rzeczy, tylko muszę robić naraz tak wiele? Zawsze mi się podobała ta moja wszechstronność, ale teraz... : jakoś tak dziwnie. Hmm. Chciałam się kiedyś skupić tylko na jeździe konnej, ale nie wyszło. Kurcze, nie mogę skazywać się na robienie tylko dwóch, trzech rzeczy ._. musze te przynajmniej 10 XD hmmm... napiszcie co o tym myślicie ._.
Najgorzej, że teraz jeszcze gorzej u mnie ze zdrowiem :/ Myślałam, że jakoś się wykaraskam, a tu lipa :( Grrr… nie chcę nawet myślec, że to może być… ://///
Oki, kończe, już zapomniałam połowę, co chciałam napisać. Głowa do góry, Angel! Weź się w garść...PS: Dziękuję Marcinkowi kochanemu za pomoc przy zamieszczeniu notki :****
angel_of_fanelia : :