Archiwum 20 stycznia 2004


sty 20 2004 Varietes...
Komentarze: 3

Co ja mogę zrobić dla Ciebie, no powiedz? Powiesz słowo - a ja to zrobię! Tylko, co byś chciał? Czy Tobie ktoś w ogóle może pomóc? Powiesz, że nie. Ale ja muszę coś zrobić! Cokolwiek! Nie zostawię Cię - nie bój się. Jednak sama moja obecność nie wystarcza, prawda? Zawsze myślałam, że to Ty troszczysz się o mnie... ale to Ty najbardziej potrzebujesz troski, czyż nie? Oj, nie przyznasz się do tego. Ja Cię znam... Możesz mnie zmuszać i szantażować, możesz mi wbijać nóż w plecy, możesz mnie zabijać na oczach wszystkich, patrząc, jak krew zcieka mi spomiędzy palców lewej dłoni, a ja się wtedy uśmiechnę - i powiem, jak kocham. A Ty i tak nie zrozumiesz. I zrobię, naprawdę, zrobię co w mojej mocy, żebyś się uśmiechnął choć raz, mogę poświęcić wszystko, bylebyś Ty nie zrobił sobie nic złego. Już drugi raz. Ja i tak pomogę. Choćby swoją obecnością.

 

Scenerie cz. I "Fortepian"

Cisza, biała i czysta

Niewinna i delikatna

Na ciszę składa się Twoja

gra

Ty i Twój ironiczny głośny śmiech

Czarny fortepian i zakrwawiona podłoga

Winny tej krwi i bezduszny

Na ciszę składają się Twoje

marzenia

Ja, jak cień bezbarwna, przeźroczysta

Winna niewinności i pusta

Na ciszę składa się Nasze wspólne

fortissimo.

 

Ja i mój taniec jesteśmy jednym - jesteśmy wszystkim. Kiedy grasz.

angel_of_fanelia : :