Archiwum listopad 2003, strona 4


lis 09 2003 Friendtest :>
Komentarze: 0
angel_of_fanelia : :
lis 09 2003 Ach, taki całkiem miły dzień ^^
Komentarze: 0

:) Mam całkiem dobry humorek i w ogóle fajnie mi ^^ Mam ochotę walnąć tu jakiegoś wiersza :D Muszę cosik poszukać...

„Kochać”

Co to znaczy kochać?

Powiedz mi!

Powiedz mi teraz!

Dlaczego ktoś jest z kimś?

A potem odchodzi?

Czy ty też odejdziesz?

Powiedz mi,  powiedz!

Co to znaczy kochać?

Czy to znaczy widzieć daleko?

Czy to znaczy patrzeć w kogoś?

Proszę, powiedz…

Chcę wiedzieć!

Powiedz mi zaraz!

Czy miłość to cierpliwość?

Gdy czeka się na kogoś

A ten ktoś się nie pojawia?

Powiedz mi,

Co to znaczy kochać?

Czy ty też kochasz?

Kogo… kochasz?

Dobra... bzdet jakich mało :P Ale co ja się tam będę przejmować ^^ Nawet jak wam się nie podoba to trudno :D Nie musi ^^ Bo to nie jest wiersz, tylko krótka notatka o stanie moich uczuć jakiś czas temu i robi za pamiątkę - przypomina, ale nie rani :) Ponieważ rana jest już mniejsza, a zresztą ranić nas może przede wszystkim to, co chcemy, aby nas raniło. To ode mnie zależy, czy się uśmiercę, czy nie. Mój wybór!

A Ty idioto kogoś kochasz, a pewnie! A wiesz, co Ci powiem? ^^ Oczywiście, doskonale wiesz... nie muszę tego pisać, i bez tego wiesz. Znasz mnie przecież tak dobrze, czyż nie? Pamiętaj tylko, że ja Ciebie też znam...

angel_of_fanelia : :
lis 08 2003 Minuta ciszy...
Komentarze: 1

Właśnie dowiedziałam się o strasznej rzeczy...

Koszatniczka Seraphiel nie żyje!!

Znaczy się - nie dycha i leży w kąciku, ale wygląda tak jakby nie żyła :((

Drogi Fifi!

Mamy wszyscy nadzieję, że będzie Ci dobrze tam, gdzie odszedłeś. Mamy nadzieję, że będziesz wiódł przyjemny żywot i będziesz szczęśliwy. Zawsze będziemy myślą przy Tobie! Wybacz nam, jeśli źle się Tobą opiekowaliśmy. 

Wiedz, iż będziemy o Tobie zawsze pamiętać!

Proszę o minutę ciszy...

...

A ja dedykuję Ci Filipku piosenkę pt. "Tears" /xjapan/

 

angel_of_fanelia : :
lis 08 2003 Hehe ;D
Komentarze: 0

Właśnie wróciłam z tzw. babskiego wieczorku ;D tyle że to był prędzej babski poranek, ale to szczegół :P

Ale były jaja hehe :D Przyszłam ja, Kamila i Anka, chociaż miała być też Marta, ale podobno zachorowała (akurat! ;p). I miałyśmy iść do Kevina na pizzę, jednakże okazało się, że Kevin jeszcze zamknięty XD W takim razie Anka orzekła, że albo idziemy do Maestra na pizze albo do McDonalda, na to ja, iż w domu mam pełno zniżek do McDonalda od brata. No to jedziemy do mnie!! Już zaraz kiedy wysiadłyśmy z autobusu, wypadła Sonia (pies Seraphiel :P) i zaczęła obszczekiwać moje koleżanki, Anka cała w strachu bo się psów boi ;D hehe!! To ją zaczęłam straszyć oczywiście, ale najbardziej przeraziła ją perspektywa pozostawienia na jej nowych spodniach błotnych stempelków. Wiec musiałam psiaka wziąć na łapki, nawet się bardzo nie awanturowała ^^ A tak poza tym to chyba jej się podobało, że ktoś się jej wreszcie boi :P (takiej pluskwy kto by sie tam bał :D)

No to po jakimś czasie znalazłyśmy się w McDonaldzie ^^ Oczywiscie to mi przypadła rola zamówienia jedzonka :P A jaki gościu przy kasie urzędował XD Matko!! To był chyba jego pierwszy dzień na kasie! _-_ Oczywiście miałyśmy z niego ubaw :P a tak poza tym to miły facet ^^ gadałam z nim jakieś 20 minut :) Tylko taki nie rozgarnięty że szok! A najlepsze to było jak Kamila do niego poszła żeby się zapytać jak taka zabawka działa! XD A on bierze tego plastikowego małpiszona i tak go ogląda i ogląda, jakby pierwszy raz w ogóle w życiu widział zabawkę :P A potem: SZEFOWOOOO!!! XD A szefowa: No to się tu ZAŁĄCZA a potem NACISKA u DOŁU... i tak jak do małych dzieci XD Chyba z dwie godziny siedziałyśmy w tym McDonaldzie:P A jaki ubaw był! ;D Ha

A na koniec mała zagadka: Czym się różni toaleta damska od tej dla inwalidów? Niczym XD (sprawdzałam :P w męskiej nie byłam, bo akurat jakiś gościu tam wlazł ^^')

angel_of_fanelia : :
lis 07 2003 Wściekła z lekka >.<
Komentarze: 0

Wściekłam!!! Wrrr... nic mi się nie chce >.< Ale nie to jest najgorsze! A co?

Kurczę >< Męczy się człowiek ze scenariuszem ponad 2 godziny, męczy się, męczy, potem kostiumy, potem dekoracje sceniczne a tu - kicha! Bo oczywiście nie mogę dostać tej roli, co chciałam. To mnie doprowadza do pasjiiiiiiiiiiiiii!!!!!! Kur** >.<'!

Muszę mieć tę rolę muszę muszę muszę >.< Głosy za:

1) mam odpowiedni kostium, a Ania nie ma, poza tym ona wcale nie chce wyglądać tak jak powinna

2) ta rola jest napisana DLA MNIE PRZEZE MNIE!!

3) ta rola, którą chcą mi wcisnąć jest dla mnie za krótka i nie moge pokazać w niej tego, na co mnie stać!

4) do roli, którą chcą mi wcisnąć nie mam ani kostiumu, ani w ogóle nic >.<'

Głosy przeciw:

1) Ance znacznie lepiej wychodzi moja rola niż ta jej (więc postanowiła mi ją wcisnąć!)

2) mi moja rola nie wyszła na próbie tak, jak w domu (a więc powinnam dostać role Anki ><)

WRRRRRRR!! I co tu zrobić?! A Anka się nie zgodzi oddać mojej :((  Wściec się idzie! A tak mi zależało >.< Tyle się przygotowywałam.

Nie dziwta się, że jestem poddenerwowana >.<

angel_of_fanelia : :