Najnowsze wpisy, strona 5


maj 11 2004 Carpe Diem?
Komentarze: 5

Co stoi na przeszkodzie, żebyś już dziś stał się człowiekiem szczęśliwym?

Odpowiedź brzmi - nic. Kompletnie nic. To od Ciebie zależy, jak pokierujesz swoimi myślami, swoją "projekcją" - możesz być człowiekiem szczęśliwym, bo jesteś całością. Jesteś pełny - nic Ci nie brakuje - masz siebie.

Kolejna dziś osoba wspomniała, jak bardzo to się zmieniłam - i to na gorsze. Ludzie... Nie potraficie mnie zaakceptować? To odejdźcie. Pogódźcie się z tym, że ja już nie jestem taka "pro", taka żebyście mogli mnie zawsze wykorzystywać. To już nie to. Ja się zmieniam i wy się zmieniacie, czas zacząć to akceptować, inaczej pozagryzamy się wzajemnie. Czas nauczyć się razem żyć - zacząć szukać wspólnych rzeczy, a nie różnic! Zacznij dostrzegać, co wokół Ciebie jest cudownego, na pewno jest tego sporo. To już zależy jednak od Twojej wrażliwości...

Zamknij oczy, pomyśl kim Ty naprawdę jesteś...?

angel_of_fanelia : :
maj 08 2004 Ain't afraid to die!
Komentarze: 0

Tak, tak, znów tytuł piosenki Dir en Greya zawitał mi w nagłówku, a to z dwóch powodów - po pierwsze uwielbiam Dir en Greya, a tę piosenkę szczególnie, po drugie dziś kilka słów o śmierci.

Wiem, że pisałam o tym wielokrotnie i że już mnóstwo się na ten temat powiedziało. To trochę jak z miłością - napisano o niej całe biblioteki, a jednak wciąż jest aktualna i wielu ją przeżywa, wielu chce przeżyć.

Tematu śmierci nie powinno się unikać. Czasem jest tabu, czasem aż przesadnie ją wielbimy i chcemy widzieć jej jeszcze więcej (najlepszym przykładem są te wszystkie tanie horrory, kryminały oraz obnoszenie się głównie artystów muzycznych z przeróżnymi morderczymi akcesoriami ;). Jedni jej się boją, inni pragną, jeszcze inni nie chcą o niej w ogóle myśleć. A tematu śmierci nie powinno się unikać.

Co zrobisz, kiedy nagle umrzesz? A będziesz nieprzygotowany? Śmierć trzeba przywitać, pozwolić jej zajrzeć do naszej duszy, ale tak, by nami nie zawładnęła. Żyjmy jak chcemy, ale wiedzmy, że gdy przyjdzie czas - trzeba będzie się z tym życiem pożegnać. Lepiej być na to przygotowanym.

Tu podam kilka rzeczy, które pomogą oswoić się z myślą o śmierci - 1) wyobraźcie sobie siebie umierających - w jakim miejscu chcecie odejść, co chcecie powiedzieć, kogo lub co mieć przy sobie 2) wyobraźcie sobie bliską osobę umierającą - co jej powiecie, jak się zachowanie, jak będziecie się nią opiekować itp. 3) pomyślcie o tym, co będziecie robić po śmierci.

Może wyda się to wielu z was dość makabryczne, ale naprawdę nie ma się czego bać! Śmierć nie jest niczym złym, większość z nas obawia się ogromnego cierpienia przed śmiercią albo tego, że nie zdążą załatwić jakiś ważnych spraw, spotkać się z kimś itp. Ale ze śmiercią trzeba się oswoić. Wtedy dużo łatwiej da się znieść myśl, że trzeba kiedyś skończyć żyć. Nie mówię tu o tym żeby patrzeć na zastępy truposzy i łazić do hospicjów oglądać umierających!! To nie o to chodzi. Musisz się oswoić w środku duszy, a nie oglądając kolejny odcinek ulubionego horroru.

Ci, którzy wierzą w życie pośmiertne (ale nie tak, że raz się wachają czy ono jest, a raz w nie wierzą - chodzi o tych, co wierzą w to ciągle) dużo dużo łatwiej jest pogodzić się z myślą odejścia (nie mam na myśli wiary w reinkarnację).

Nie bójcie się! Korzystajcie z życia jak najlepiej umiecie, ale też nie zapominajcie o tym, że śmierć istnieje (to nieprawda, że jeśli jesteś młody to nie umrzerz...) i kiedyś może się o was upomnieć. Może ta notka brzmi trochę makabrycznie i smętnie, ale ja się w głębi duszy cieszę z życia i nie boję śmierci. Weiss nauczył mnie, jak można umrzeć i jak się tego nie bać - chociaż początkowo trudno mu było znieść natarczywe myśli to umierając był zupełnie spokojny, zaryzykuję stwierdzenie, że odprężony, tak więc - naprawdę nie ma się czego bać! Ain't afraid to die i cieszcie się życiem jak tylko się da! Wystarczy dojrzeć malutkie plusiki dnia codziennego :) Powodzenia ^_^

angel_of_fanelia : :
maj 05 2004 Tytuł jak tytuł, trochę o wszystkim...
Komentarze: 4

Mój przyjaciel po półtorarocznej znajomości w końcu miał okazję mnie pierwszy raz zobaczyć :))))) Reakcja - powiedział, że odjazd  ^+^!

Druga sprawa to taka, że mój tata przyjechał! Fajnie jest, ale teraz muszę dostosować się do nowych porządków, a to łatwe nie jest :/ Będę musiała zacząć akceptować jego obecność w domu, bo bez tego ani rusz. Dostałam taki wielofunkcyjny discman, bardzo mi się podoba, zawsze o takim marzyłam! Da się toto podłączyć do tv oraz kompa i jest to bardzo małe i zgrabne cacko (dużo ładniejsze i mniejsze niż te co teraz są w Polsce). Dora też dostała discmana, ale troche innego - też fajny :) Misiek dostał obrzydliwy prezent :/ znaczy się jest po prostu PIĘKNY, ale ja jako poplątanie anarchistki z niewiadomoczym czegoś takiego po prostu tolerować nie mogę :/ Mama jak zawsze dostała najśliczniejsze prezenty :))) Chińskie kimono i tradycyjnie perfumy :) a babcia długa chustę z jedwabiu *_*.

Mam bardzo dobry nastrój - czemu? A dlatego, że trójka bardzo życzliwych osób mnie rozumie i wspiera, dlatego że opracowałam bardzo ważny dla mnie plan, napisalam spory kawałek "Weiss 2" i rozpoczęłam prace (drugie podejście) do "Weiss 1.2", świat jest prześlicznie zielony, kwiatowy i pełen nadziei, rodzinka nareszcie w komplecie, odpoczynek od szkoły (szkoda że tylko dziś i jutro :/ ale to dużo daje :), narysowałam nowy obraz, zaraz jadę na moje ulubione lody do pracy do brata, czuję obecność Weissa przy sobie i ogólnie dużo zrozumiałam w ostatnich dniach i to pozwoliło mi się umocnić. Jedynym minusem dzisiejszego dnia jest to, że nie udało mi się porozmawiać z Irvym, ale za to dostałam mejla od niego ^_^. Cieszę się, że on znowu jest na necie! Słucham sobie Myslovitz...

 

 

angel_of_fanelia : :
maj 03 2004 I co ja mam o tym wszystkim myśleć?
Komentarze: 1

Najlepiej to wcale nie myśleć, ale to nie zawsze się udaje. Chciałam napisać coś ważnego, jednakże takie zniechęcenie mnie teraz ogarnęło, że aż jestem na siebie zła! Trudno, zmuszę się i napiszę chociażby część tego co chciałam.

Dowiedziałam się, że jestem potworem. Tak, własnie jestem potworem, nieczułym na innych, pogardzający innymi, mający ich w dupie, kłamiący im, mamiący przyjaźnią. Tak - to ja! Tak się w każdym razie dziś dowiedziałam z pewnej rozmowy. Czy to prawda, czy nie, to już niech sobie każdy z Was odpowie. Ja wiem swoje, wiem kim jestem, a kim nie, ale tę kwestię pozostawiam Wam. Myślcie i mówcie o mnie co tylko chcecie! Wolność słowa mamy przecież, cenzury też podobno nie ma!

A ja nie jestem sama - mam kilku z Was - moich najdroższych - chyba mogę ich wymienić? Moimi największymi przyjaciółmi są Ci, których już ze mną nie ma, głównie najdroższy mój Weiss oraz mój Pani oraz Aniołek. Z ziemskich przyjaciół na pierwszym miejscu stawiam Irvine'a, bardzo ważni też dla mnie są: Eri, Marcin, Pani Gosia, Elfik, Ikiś, Sławek. Także nie mogę zapomnieć o Agnieszce i drugiej Agnieszce oraz Kasi!!! Również Tiana, Ri oraz tych kilka koleżanek z klasy :)) Jeśli o kimś zapomniałam, to niech się bezczelnie upomni. Ciebie, Madziu, też wciąż lubię i bardzo bolą mnie Twoje słowa, które dziś mi napisałaś. Trudno, widocznie musiałaś to zrobić.

Jutro będzie piękny dzień - czuję to, a jak czuję to tak musi być ;) Pozdrawiam Was - cieszcie się wiosną, bo niedługo przeminie i nie będzie już można cieszyć oczu kwiatami i budzącymi się do życia... "Wielu żywych zasługuje na śmierć, a wielu umarłych na życie. Dasz im to...?!" /z Władcy Pierścieni/ Dużo uśmiechu - nie przejmujcie się problemami, jak coś to zawsze możecie do mnie, Ange zawsze pomoże, nawet jak nie ma ochoty ;) A jutro...... a nie zdradzę na razie ^.^ Miłych snów!

angel_of_fanelia : :
maj 01 2004 Życie jest tak piękne...
Komentarze: 2

Przecież jest tak cudownie! Wystarczy otworzyć oczy, spojrzeć... zobaczyć! Czasem gdy zaczynam dostrzegać wszystkie cuda tego świata, to powtarzam sobie cicho w myślach, czasem szeptem, czasem to wykrzyczę (jak jestem gdzieś głęboko w lesie): Boże, jak ja chcę żyć...

Dlaczego Ty nie chcesz życ? I Ty, i Ty, i Ty także. Co się z Wami stało?! Jeszcze niedawno widziałam na Twojej twarzy uśmiech (tak, na Twojej też, i Twojej...), a teraz co? Że tak nagle Ci życie zbrzydło? Jak to możliwe? Hej, zastanów się!

Po prostu nie dostrzegasz tzw. plusów. Rozejrzyj się - przecież nie jest tak źle jak Ci się wydaje. Rozejrzyj się - masz rodzinę? masz przyjaciół? masz koleżanki, kolegów?  masz dom? masz swój pokój? masz swoje rzeczy? masz co jeść? jesteś zdrowy? chodzisz do szkoły, pracy? masz zwierzaka? masz kwiatka w domu? masz ogród? widzisz drzewo z okna? masz okno? zauważyłeś jak wszystko kwitnie? widziałeś kiedyś zachód słońca nad autostradą? poczułeś rosę na trawie? jakie były dziś chmury nad Twoją głową? zauważyłeś je, prawda...?

MASZ ŻYCIE.

Wiesz, niektórzy go już nie mają.

Ale Ty je masz! I Ty, i Ty, Ty także.

Jeśli to dostrzeżesz - zobaczysz, zaczniesz widzieć: siebie, innych i wszystko wokół Ciebie. Wystarczy docenić tą jedną rzecz...: JESTEŚ. To jest Twoje szczęście. Jesteś.

I jeszcze coś - zapamiętaj to: Żyjesz po to, by wykonać jakąs misję. Nie jesteś na tym świecie bez powodu, o nie! Co masz zrobić? Na to przyjdzie jeszcze czas - zrozumiesz. Teraz zachowaj w pamięci te słowa: Nie ma przed Tobą rzeczy, których byś nie mógł przezwyciężyć. NIE MA TAKICH RZECZY. Wiem wiem, pukniesz się w głowę i już więcej nie przyjdziesz na tego bloga, jednak zostań jeszcze przez chwilę. Często wydaje się, że ma się mnóstwo, ale to mnóstwo problemów i naprawdę nie ma ŻADNYCH rozwiązań. To tylko pierwsze złudzenie - czasem może się wydawać, że pewne rzeczy nas przerastają. Ale tak nie jest! Rozwiązanie jest, ale nic nigdy nie przychodzi od razu. Spokojnie, uwierz, że uda Ci się przemóc wszystkie nieszczęścia i problemy. Uda się! Jesteś silnym człowiekiem. JESTEŚ.

 

angel_of_fanelia : :