sty 04 2004

Samotność cz.2


Komentarze: 7

Raven właśnie powiedziała, że potrzebny mi opiekun.

Zaczęłam się nad tym zastanawiać. Zawsze myślałam, iż to ja jestem stworzona do roli czyjegoś opiekuna, ale pewnie wzięło się to z tego, że taką rolę narzucili mi ci, wśród których żyję...

Tak. Właśnie tak. A to przecież ja tak bardzo potrzebuję, żeby się mną opiekował. Nie mówię tu o żadnej miłości, czy czymś takim, chociaż tego się nigdy nie wyklucza, nie mówię o posiadaniu chłopaka, dziewczyny czy kogoś takiego. Po prostu. Potrzebuję kogoś, kto by się mną interesował, pytał, przyjeżdżał kiedy tego potrzebuję, postrzymywał na duchu, ale też nie męczył mnie swoimi problemami, jednakże mówił mi o nich, jak o wszystkim. Przyjaciel.

Materialny.

Bo tych niematerialnych mam tak wielu... jednak nie potrafię wykorzystywać Ich obecności... wybaczcie.

Tęsknię za Wami - Irvy, Eve, Eri, Luci_fair, Aguś, Madziu, ..., Weiss.

angel_of_fanelia : :
05 stycznia 2004, 14:58
Madziu ..potrzebuje z kims pogadac..nie zrezygnowalam w polowie drogi a los zakpil sobie ze mnie i teraz nie ma juz nic..dlaczego moj Aniol Stroz mnie nie uchronil? Co ja znowu zrobilam? Tak to sie wszystko pieknie uklada ze teraz odechciewa mi sie zyc:(
04 stycznia 2004, 20:26
Masz wokól siebie prwdziwych przyjaciół Madziu. Tak jak Ci mówiłam.
04 stycznia 2004, 20:02
piekne Twoje wierszyki..az mi lezki w oczetach stanely..chcialam z Toba pogadac a Ty sie poszlas uczyc..hmmm..normalne,ze kazdy potrzebuje kogos takiego..znajdziesz Aniolku,na pewno..z Twoja osobowoscia?? A ja usiluje rozwiazac to,co od dawna mnie meczy..moze mi sie uda dobiec do celu..najwazniejsze nie zatrzymac sie w polowie drogi:) buziaczki
ri
04 stycznia 2004, 19:19
ja... szczerze? też potrzebuje kogoś takiego. i to bardzo, z każdym dniem coraz bardziej. nie wiem co ci poradzić... może tylko więcej wytrwałości w poszukiwaniach takiej osoby?
zla
04 stycznia 2004, 18:19
...pośrodku samotności patrzę na szarość... uciekam przed nią, a twarz ma oblana łzami błaga o litość... litość przeznaczenia... zaparaszam do siebie AnEk
Jarwiks15
04 stycznia 2004, 18:18
Cześć nie martw się, spróbuj się usmiechnąć, napewno jeszcze spotakasz jakiegoś przyjaciela, a może nawet go pokochasz kto wie. Trzymaj sie :) Jak możesz to zajży domnie mój nick to Jarwiks15
blog_samobójczyni
04 stycznia 2004, 18:16
ja wsród tłumu czuje sie samotna...

Dodaj komentarz