lis 10 2003

I jak wrażenia, Angel?


Komentarze: 1

Wrażenia mieszane... teraz to mi naprawdę smutno ;( Ech... niezbyt miło czyta się coś, co przecież znalazło się już w zamkniętym rozdziale, zamkniętym w dodatku łzami i niechęcią.

Heh... nie wiem co myśleć. Aż trudno uwierzyć, że kiedyś mogłam mówić "boję się moje kochanie" i otrzymywać za to, to co chciałam... Hmm... tyle miłych słów, a jednak bez owijania w bawełnę. Niemożliwe? Zapewniam, że możliwe. Ale czytałam tylko te teksty od początku, do momentu, kiedy sama na siebie wydałam wyrok. Dalej już nie miałam siły... dalej już by były same łzy, a wcześniej było dużo więcej uczucia. Pierwszy raz ktos mi takie uczucie okazywał ;(

Tyle dzielonych myśli, lęków i niepokojów a ile radości! A teraz? Pytanie niknące gdzieś w środku, na które nie chcę odpowiadać. A więc zakopujemy... Wrzucamy do dołu, zamknięte w szczelnym czarnym worku na śmieci i przysypujemy piaskiem, powoli... powoli... I już nie ma!

Ale jest coś w zamian. Kiedy coś się zakopuje, to ma się coś w zamian. Taką piękną krwawiącą rankę, w kształcie... dopowiedzcie sobie sami. Moja jest w kształcie podłużnym, lekko poszarpanym, znaczona wieloletnim cierpieniem - nie moim, bo ta blizna nie należy do mnie - ale dzielonym razem ze mną, a potem przeżywanym już tylko przeze mnie. Czy tylko? Hmm... kolejne pytanie do worka? Nie, tego nie zakopię. Muszę się tego dowiedzieć!!

A jak już zaleczy się rana, to masz bliznę, obrzydliwą szramę, na szczęście nie wypisaną na twarzy. Potem masz pustkę.

I niestety nie mogę zaśpiewać "Dry your Tears with Love", mogę tylko powiedzieć: płyńcie sobie, płyńcie, taka Twoja zapłata! Ale przewidywałeś to, ż....., pamiętasz jak tak na Ciebie mówiłam? A potem się obrażałam jak mi odpowiadałeś: nie mów tak, k.... (wbrew pozorom to wcale nie jest żadna kurwa, tudzież tego typu, ćwoki) Ale mnie wzięło na wspominanie :> Nie ma co żałować... było pięknie - a zresztą powiedzieliśmy sobie uczciwie - "chciałbym, ale czas niespokojny pokaże" I pokazał nam ostro i dobitnie i tak już jest!

Dobrze, przewracamy stronę... ciężka strasznie, ale jakoś da się ją przewrócić.

Chyba już czas pouczyć się biologii...?

angel_of_fanelia : :
nina_chan
10 listopada 2003, 15:12
Heh...nio te wspominki gryzace ;_;

Dodaj komentarz