lip 17 2004

"To tylko ja..."


Komentarze: 3

Ale się spłakałam dziś w nocy (mm właściwie to było z wczoraj na dzisiaj xD *czepiasz się szczegółów Fan*)! Nazbierało się przykrości, oj nazbierało. Niom, ale wypłakałam się, wściekłam, uspokoiłam, zasnęłam, a dziś już jest mi lepiej! Zrobiłam sobie małe disco z samego rana jak się wszyscy z domu wynieśli, wzięłam prysznic, pobawiłam z psiaczkiem i nareszcie czuję się dobrze! ^_^

Wczoraj to myślałam, że eksploduję. Miałam w sobie tyle różnych uczuć, iż w ogóle nie wiedziałam, co się we mnie dzieje. Na szczęście udało mi się je jakoś wspólnie z Nakago ponazywać, zapisać i poznać. Pracowitą noc przez to miałam! Heh, to dlatego taka rano nie wyspana byłam :p

Skoro teraz już wiem, co we mnie siedzi, mogę zabrać się do eliminacji tego, co mi nie służy! Zajrzałam też do mojej "zakazanej listy" jak ja to nazywam :p, czyli foldera, w którym trzymam wszystko, co wchodziło w skład terapii. Nawet nie wiedziałam, że mam tyle ciekawych rzeczy XD Zagłębiłam się toteż w różnych pozycjach psychologicznych, które mam z angielskiego przetłumaczone i zaczynam na nowo rozumieć siebie.

Ostatnio wpadła mi ciekawa książka w ręce; to jest trochę poradnik, trochę zbiór poezji, a opowiada o tym, jak radzić sobie ze stratą. Wszelaką, jaką tylko możecie sobie wyobrazić, wszystko tam jest - mnie oczywiście interesuje niemal tylko strata związana ze śmiercią, ale co ja na to poradzę, że wciąż o nim myślę. Książkę czyta się trudno, bo to trudny temat i czasem nie mam wcale ochoty się w to zagłębiać, jednak ostatnio lżej mi z moją stratą na duszy! Coś dało...

Wyjeżdżam we wtorek na misyjny, na małe pranie mózgu. Nie mogę się już doczekać!! *^^* Oderwę się od tego pieprzonego internetu, przyjaciół, których nie ma, rodziny i wszystkich problemów. Będę tam tylko ja i On...

Na necie będę prawdopodobnie w dzień wyjazdu (może już moje słońce przyjedzie...?), więc jak ktoś coś chce, to tylko wtedy. Na razie nie mam przecież z kim rozmawiać... :(((((( ;______;

Pozdrówki i do zobaczenia. Fan.

angel_of_fanelia : :
Martyna
17 lipca 2004, 22:17
Osz Ty !!!!!! Nie masz z kim rozmawiać ??? A ja to co ? Pod ziemię się nie zapadłam... To, że się do Ciebie nie odzyam to nie znaczy, że Ty tego nie możesz uczynić. Z reguły tak jest, iz czekam aż ktoś pierwszy zagada... Dobra koniec opieprzu :D ... Zazdroszczę Ci tego wyjazdu... Sama bym sobie na taki obozik pojechała... Na pewno bedzie super ;). Muszę Cię poinformować, że mam nowego bloga. Więcej informacji znajdziesz na starym. Szablon na swojego robiłas sama? CZy skradłaś go z jakiejś strony?
17 lipca 2004, 21:20
Fajnie, że wspomniałaś mi o stracie. Przypomniałem sobie duuużo osób, których straciłem i których prawdopodobnie już nigdy nie da się odzyskać. Ayami, Emila, Kaśka, Maciek ... wszyscy odeszli. Nie lubie, jak stare blizny się odnawiają, ale tym razem tak się stało. Wiem, że tegoroczene wakacje moge nazwać \"szit`04\". Prawdopodobnie pod tym szablonem się też skończą. Mnie też nie będzie na gg, bo wyruszam w trase fotograficzą razem z qmplem: 7-10 dni trasy, przy czym każdy nich zakończy się 36 lub 54 zdjęciami. Pozdrawiam i nie martw się o mnie :)
namaste
17 lipca 2004, 13:03
ciesze sie ze jest ci lepiej...tez tak miewalam...masakra...skopalabym wtedy wszytsko i w ogole..bezsilnosc..no ale wyjazd zapewne dobrze Ci zrobi!! pozdrawiam!!!

Dodaj komentarz