kwi 12 2004

Mój kochany.


Komentarze: 9

Mój kochany obiecuje wrócić do domu o 20.00.

W trakcie osłabienia wiosennego dopada mnie nowe choróbsko, zgodzicie się lub nie, ale to naprawdę choróbsko i to w dodatku nie ma na nie lekarstwa! Wyjść jest kilka - przetrzymać (nie przetrzymasz), walczyć (przegrasz), poddać się (zwycięży cię) lub iść na żywioł (poniesie cię), słuchać głosu serca (ogłuchniesz), żyć dalej (a żyj sobie...). Co zrobisz?

Kiedy zarazisz Kogoś chorobą albo Ktoś zarazi nią Ciebie i oboje jesteście chorzy to jeszcze pół biedy, gorzej gdy Ktoś jest po szczepionce lub naturalnie odporny, wtedy to świat może zawalić się na głowę, a potem bardzo trudno podnieść się z gruzów (nie mówiąc o uprzątnięciu tego potem -> a dziura w murze zostanie!).

Mój kochany wraca do domu pijany.

Oboje jesteście zarażeni - problem jest spory, ale zawsze lepiej znosić chorobę wspólnie, niż próbować się leczyć samemu. Tylko uważajcie, żebyście nie zarazili się jeszcze bardziej i zatracili w chorobie.

Mój kochany dostał w pysk.

Jeśli tylko jedno z Was jest zarażone - o, to problem naprawdę nie z tej ziemi!! Ale trudności są po to, by je pokonywać. Dlatego wyleczyć się sami nie wyleczycie, ale kwarantanna wcale nie jest wskazana!! Ta choroba nie zarazi Twoich przyjaciół - a oni są najlepszymi lekarstwami. Bardzo przydatne antybiotyki - długie, intensywne spacery, aerobik, tańce, basen, możliwość wyrzycia się, biegi, rysunek, książki. Lekarstw bez liku!

Mój kochany właśnie się na mnie zrzygał - myję mu twarz i włosy.

Nie martwcie się, z każdą chorobą można się uporać. Trzeba tylko się starać i nie tracić nadziei na wyleczenie - to na pewno nastąpi. Nie uciekajcie w cztery ściany, idźcie w świat! Odwagi! Siła jest w Tobie, w Was, w Nas wszystkich.

Mój kochany dostał drugi raz w pysk i zasnął. (teraz czas na mnie)

 

 

 

angel_of_fanelia : :
15 kwietnia 2004, 19:44
Jasne że wystarczy!!!!! Ciesze sie że już jestes Kasiulku!!!!!
15 kwietnia 2004, 14:52
Sie masz slonko!!!!!!! Juz wrocilam i... chyba zglupialam na wyjezdzie bo nie wiem jak skomentowac Twoja notke..Bede samolubem i pomysle sobie, ze moja obecnosc tutaj wystarczy:P :*******
Yagiel
13 kwietnia 2004, 19:10
Hmm...ciekawe czy ten tekst powstał poprzez silne uczucia do kogoś :) Jestem baaaaardzo ciekawy :)
ag
13 kwietnia 2004, 09:09
Czasami nie trzeba rozumiec by uznać coś za złe lub dobre... ja czasmi jednak nie chce rozumieć wiec zamykam sie w pokoju i siedze cicho ...
ag
13 kwietnia 2004, 09:08
miłość ?? czy z miłości mozna komus wybaczyć ?? można kochać bezinteresownie na dobre i złe ?? Zastanowie sie... Wczoraj powiedziałabym że miłość jak miłość ale ja nie wybacze.. dzisiaj WYBACZAM i płacze samotnie bo mój kochany...
ag
13 kwietnia 2004, 09:07
Czasami nie trzeba rozumiec by uznać coś za złe lub dobre... ja czasmi jednak nie chce rozumieć wiec zamykam sie w pokoju i siedze cicho ...
12 kwietnia 2004, 20:39
hmmm zgadzam sie że dużo metafor bo czasami rozumiem a czasem nie.... skoro notka dla zakochanych to chyba to jest o zakochaniu...? :P ale fajnie sie to czytało :) pozdroofka :*
ktosiek
12 kwietnia 2004, 17:58
jesteś hipohondryczką?
Marcinek (Yagiel)
12 kwietnia 2004, 17:15
Dużo metafor...zbyt dużo :) Ale staram sie coś z tego wszystkiego zrozumieć.

Dodaj komentarz