Mój kochany.
Komentarze: 9
Mój kochany obiecuje wrócić do domu o 20.00.
W trakcie osłabienia wiosennego dopada mnie nowe choróbsko, zgodzicie się lub nie, ale to naprawdę choróbsko i to w dodatku nie ma na nie lekarstwa! Wyjść jest kilka - przetrzymać (nie przetrzymasz), walczyć (przegrasz), poddać się (zwycięży cię) lub iść na żywioł (poniesie cię), słuchać głosu serca (ogłuchniesz), żyć dalej (a żyj sobie...). Co zrobisz?
Kiedy zarazisz Kogoś chorobą albo Ktoś zarazi nią Ciebie i oboje jesteście chorzy to jeszcze pół biedy, gorzej gdy Ktoś jest po szczepionce lub naturalnie odporny, wtedy to świat może zawalić się na głowę, a potem bardzo trudno podnieść się z gruzów (nie mówiąc o uprzątnięciu tego potem -> a dziura w murze zostanie!).
Mój kochany wraca do domu pijany.
Oboje jesteście zarażeni - problem jest spory, ale zawsze lepiej znosić chorobę wspólnie, niż próbować się leczyć samemu. Tylko uważajcie, żebyście nie zarazili się jeszcze bardziej i zatracili w chorobie.
Mój kochany dostał w pysk.
Jeśli tylko jedno z Was jest zarażone - o, to problem naprawdę nie z tej ziemi!! Ale trudności są po to, by je pokonywać. Dlatego wyleczyć się sami nie wyleczycie, ale kwarantanna wcale nie jest wskazana!! Ta choroba nie zarazi Twoich przyjaciół - a oni są najlepszymi lekarstwami. Bardzo przydatne antybiotyki - długie, intensywne spacery, aerobik, tańce, basen, możliwość wyrzycia się, biegi, rysunek, książki. Lekarstw bez liku!
Mój kochany właśnie się na mnie zrzygał - myję mu twarz i włosy.
Nie martwcie się, z każdą chorobą można się uporać. Trzeba tylko się starać i nie tracić nadziei na wyleczenie - to na pewno nastąpi. Nie uciekajcie w cztery ściany, idźcie w świat! Odwagi! Siła jest w Tobie, w Was, w Nas wszystkich.
Mój kochany dostał drugi raz w pysk i zasnął. (teraz czas na mnie)
Dodaj komentarz