Ku pamięci...
Komentarze: 1
Króciutka notka ku pamięci mojej rodziny i mojego najdroższego Weissa... i wszystkich tych, których Bóg zawołał do siebie. A zawołał ich nie dlatego, żeby nam przysporzyć łez i smutku, ale by coś nam pokazać. Weiss żył po to, aby pokazać mi, jak wiele mogę zdziałać nadzieją. A wasi zmarli? Też mieli jakąś misję w swoim życiu. Może też chcieli was czegoś nauczyć? Coś pokazać... pomyślcie nad tym. Ich śmierć nie powinna być dla nas smutkiem i utrapieniem. Trzeba żyć tak jak powiedział mi Weiss: "nie płacz za mna ani za nikim wiecej, bo sie spotkamy kiedys tam, gdzieś..." A zresztą: zmarli niekoniecznie muszą umrzeć: przecież żyją w naszych sercach, czyż nie?
Kocham cię, Weiss.
Dodaj komentarz