A miało być tak pięknie... cz.2
Komentarze: 5
Druga notka dziś... Czemu właściwie ją piszę? Po prostu odczuwam potrzebę... nic właściwie nie chcę szczególnego opisać... Właściwie to chcę, ale nie wiem jak to zrobić, żeby dobrze to wyrazić, a przy okazji aby niepowołane osoby się pewnych rzeczy dowiedziały XD Dobra tam... Niech będzie krótki życiorys.
Moje życie nagle totalnie się zmieniło z chwilą kiedy uświadomiłam sobie, że zakochałam się w moim znajomym. Tiaa... wiem, banalna historia. To nastąpiło w momencie kiedy najmniej się tego spodziewałam i kiedy tego naprawdę NIE CHCIAŁAM. Wiodłam sobie spokojne, pełne optymizmu (tak, przez 7 miesięcy od czasu załatwienia sprawy z S. niemal cały czas mialam dobry nastrój, na palcach jednej ręki mogę policzyć dni, kiedy nie czułam się najlepiej) życie singla. A tu...
I had the feeling that my life would never be the same again...
Najgorsze było dla mnie zaakceptowanie tej sytuacji. Tak, wszystko co dotychczas robiłam zwaliło mi się na głowę, wszystkie plany nagle rozwiał ciepły, jesienny wiatr. Wszystko obróciło się w proch...
Lost my life lost my dreams, rip the bones from my flesh...
Ale dajmy temu spokój. Nieważne co było, ważne, co teraz. A więc co jest teraz? Co teraz... nie wiem już nic. Niektórzy twierdzą, że coś się kroi, a ja pytam się - gdzie? Gdzie, do cholery, bo ja nie widzę nic, nie słyszę, nie czuję, nie...
He won't be still till he's turned your key He holds your Chains of Misery...
Wiem jedno. Nie mogę ze sobą wytrzymać. Po prostu tak bardzo chciałabym być czasem kimś innym w innym miejscu i czasie i zrobić coś zupełnie innego... Ale nie. Wszystko toczyć się musi swoim własnym rytmem. A więc spokojnie, zaufaj sobie, Fan... Sobie. A jeśli siebie nie znoszę? Nieważne. To wszystko naprawdę się strasznie pokomplikowało... Już czasem nie wiem, co robić, czasem po prostu siedzę i łzy same płyną, tak po prostu... Dlaczego to musiało spotkać właśnie mnie - pytam się czasem, ale odpowiedzi nie ma ani we mnie, ani w szepcie wiatru. Bracie, czy przekazałeś to, o co Cię prosiłam...?
You tell me we can find something to wash the tears away...
Boję się zasnąć, bo w każdym śnie Ciebie widzę, tak jakby mało było tych chwil, kiedy musimy na siebie patrzeć... Stanowczo za mało.
In your eyes I see the hunger, and the desperate cry that tears the night...
Co teraz zrobię? Czas pokaże, jak to się ułoży... W każdym razie mimo wszystkich chwil zwątpienia zrobię to, co sobie postanowiłam na początku. Nie poddam się. Tym razem podejmę wyzwanie, nawet jeśli przegram - wiele jeszcze będzie przegranych, lecz jeśli wygram... Nie poddam się. Mimo wszystkich zaprzepaszczonych szans, mimo wszystkich łez i złości, muszę żyć tak, jak chciałam zawsze żyć.
So we can only get one chance, can we take it?
And we only got one life, can't exchange it
Can we hold on to what we have, don't replace it
PS: W notce wykorzystałam słowa z różnych piosenek mojego ukochanego zespołu Iron Maiden.
Dodaj komentarz